Zaintrygował mnie konkurs z wygraną w postaci książki "W miasteczku długowieczności.Rok przy włoskim stole" - chciałam coś przygotować i spróbować swoich sił. Musiało to być danie, które zje moje dziecko (czyli szparagi, cukinia i bakłażan odpadają;)) i nie będzie gwoździem do trumny mojej diety (trzeba przecież spróbować czy dobre;). Postanowiłam zrobić "mini -fritatki" z ricottą. Wyszły znakomicie - z dodatkiem dżemu malinowego zniknęły w tempie ekspresowym. Gorąco polecam!
SKŁADNIKI:
4 jajka
100 g ricotty
1 łyżka otrębów pszennych
1 łyżka fruktozy
Wszystkie składniki umieść w wysokim naczyniu i zmiksuj - ja użyłam blendera. Na patelni rozgrzej łyżkę oliwy i nalewaj niewielkie ilości ciasta. (Fritatki nie mogą być zbyt duże bo będzie problem by je przewrócić.)
Fritatki smaż na złoty kolor delikatnie obracając na druga stronę.
Podawaj na słodko z dżemem, posypane cukrem pudrem.

Same pyszności! Zjadłabym taki mały placuszek!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie placuszki śniadaniowe, to jeden z moich ulubionych sposobów na śniadanie, więc i te chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuń