poniedziałek, 29 października 2012

Świadomie wybieraj wodę, którą pijesz. KONKURS.

DOBRA WODA NIE TYLKO GASI PRAGNIENIE

Czy wiecie, że ciało dorosłego człowieka składa się w około 60% z wody? Woda, krążąc nieustannie w naszym organizmie, rozpuszcza i transportuje substancje niezbędne dla prawidłowego przebiegu wielu procesów życiowych. Dlatego tak ważne jest codziennie picie minimum 2 litrów wody!
Ale to nie wszystko: podstawą zdrowego żywienia jest mądrze dobrana, zbilansowana dieta, uwzględniająca także nasze zapotrzebowanie na ważne dla funkcjonowania organizmu mikroelementy, takie jak jod, wapń czy magnez. Dobrym sposobem uzupełnienia naszego menu o te elementy może być butelka wody: wody średnio- i wysokozmineralizowane zawierają w odpowiedniej ilości niezbędne minerały, które - występując w nich naturalnie - są łatwo przyswajalne przez organizm. Odpowiednio dobrana woda może więc stać się dla nas cennym wsparciem w prawidłowym odżywianiu.

WYSOWIANKA
Wysowa-Zdrój to niewielka miejscowość uzdrowiskowa, położona w zachodniej części Beskidu Niskiego. Oprócz łagodnego, korzystnego dla kuracjuszy mikroklimatu oraz czystego, górskiego powietrza, jej największym bogactwem są podziemne złoża naturalnych, mineralnych wód, czerpanych obecnie aż z 14 różnych ujęć. Ciekawostka: prozdrowotne i lecznicze walory wód z Wysowej były szeroko doceniane już w latach osiemdziesiątych XIX wieku, kiedy to rozpoczęto ich sprzedaż i produkcję - w 1887 r. napełniano rocznie około 16 tysięcy butelek!


Produkowana od 1959 r. przez Uzdrowisko Wysowa „Wysowianka” to naturalna, wysokozmineralizowana woda mineralna, czerpana z głębokiego na 40 metrów ujęcia W-24. Jest przeznaczona do codziennego spożycia – ma wyrazisty smak i dobrze gasi pragnienie, a jako woda alkaliczna – reguluje dodatkowo problemy z nadkwasotą. Oprócz wysokiej zawartości rozpuszczonych, cennych dla zdrowia składników (aż 1973 mg w litrze), „Wysowiankę” wyróżnia coś jeszcze: natura, rekompensując brak jodu w górskim powietrzu, wzbogaciła ją w łatwo przyswajalny jod cząsteczkowy (0,2 mg/l) – już jeden litr „Wysowianki” zaspokaja 100% dziennego zapotrzebowania organizmu na ten ważny pierwiastek.


JOD - NA ZDROWIE!
Jod, jako jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, działa ochronnie w procesach zapalnych i nowotworowych organizmu, jest także podstawowym składnikiem hormonów tarczycy, które regulują przemianę materii i mają decydujący wpływ na rozwój mózgu. Objawy długotrwałego niedoboru jodu to m.in. zmęczenie, drażliwość, zaburzenia nastroju, bóle głowy, brak koncentracji, obniżona odporność, suchość skóry, łamliwość paznokci i włosów oraz poranny obrzęk twarzy.
Niedobór jodu prowadzi do obniżenia tzw. wyższych funkcji mózgu (m.in. zdolności efektywnego uczenia się, zapamiętywania i kojarzenia), skutkuje zwiększeniem częstości chorób tarczycy (w tym raka tarczycy) oraz nowotworów żołądka. Osoby z niedoborem jodu cierpią też na zaburzenia metabolizmu i mają skłonność do tycia - niezależnie od diety. Przy normalnym funkcjonowaniu organizmu, kiedy dostaje on z pożywieniem wystarczającą dawkę jodu, tarczyca wytwarza odpowiednią ilość swoich hormonów, które regulują tempo przemiany materii - co przekłada się na szybkie spalanie tlenu, glukozy i tłuszczów na poziomie komórkowym, a to przyspiesza odchudzanie. Niedobór tych hormonów zmniejsza metabolizm komórkowy i związane z tym procesy pozyskiwania energii.

Na zakończenie - rekomendacja dla „Wysowianki” autorstwa prof. dr. hab. Zbigniewa Szybińskiego, Przewodniczącego Polskiej Komisji ds. Kontroli Zaburzeń z Niedoboru Jodu:



Więcej informacji o „Wysowiance” znajdziecie na stronach:
www.wysowianka.pl oraz www.facebook.pl/wysowianka.


A teraz pora na prosty konkurs z naprawdę atrakcyjnymi nagrodami sponsorowanymi przez "Wysowiankę"!

Nagrodą w konkursie jest miesięczny zapas wysokozmineralizowanej Wysowianki z naturalnym jodem (30 x 1,5 l, do wyboru wersja gazowana lub lekko gazowana) + książka "NAJZDROWSZA DLA SERCA DIETA ŚRÓDZIEMNOMORSKA" (autor: V.H. FISHER, wydawnictwo AMBER 2012).

Zasady:
1. Zadanie konkursowe polega na umieszczeniu pod postem odpowiedzi na pytanie:
"Jak dbasz o siebie i swoje zdrowie?"
2. Można zgłaszać tylko 1 odpowiedź na pytanie.
3. Odpowiedzi należy wpisywać w komentarzach do posta wraz ze swoim adresem mailowym.
4. Konkurs trwa do dnia 4.11. do godz.23:59
5. Finalistę wybierze Jury złożone z przedstawicieli Wysowianki i mojej skromnej osoby :)
6. Ogłoszenie wyników konkursu będzie ogłoszone na blogu, a finalistę zawiadomię także drogą mailową.

Będzie nam miło jeśli polubicie profil "Wysowianki" i "Kuchni w wersji light" na Facebooku :)


A poniżej krótki opis książki, która jest jedną z nagród w konkursie.



"Poradnik prezentuje fakty naukowe, opinie kardiologów i przykłady zdrowych produktów żywnościowych. Wyjaśnia, na czym polega dieta śródziemnomorska i dlaczego jest tak popularna na świecie.
Czym różni się kuchnia śródziemnomorska od naszej?
Dlaczego lekarze na całym świecie zalecają dietę śródziemnomorską?
Dlaczego korzystne jest picie wina w umiarkowanych ilościach?
Co wykazały badania w siedmiu krajach?
Jak "bezboleśnie" zmienić dietę?
Jak prowadzić śródziemnomorski tryb życia?

Książka radzi, jak stopniowo zmieniać dotychczasowe nawyki żywieniowe, aby mieć zdrowe serce przez całe życie. Nieprzetworzona żywność, świeże owoce i warzywa, oliwa z oliwek, kasze, mąka z pełnego przemiału, ryby i chude mięso. Oto dieta śródziemnomorska: smaczne potrawy dla całej rodziny i sposób odżywiania korzystny dla serca.
150 przepisów na łatwe, szybkie, smaczne, leczące serce, poprawiające humor i zdrowe potrawy: - Pomidory faszerowane sałatką rybną, - Zupa z soczewicy z brokułami, - Sałatka z kurczaka z owocami, - Makaron z sosem pieczarkowym i bazylią, - Sola pieczona w pergaminie, - Kurczak z winogronami, - Brukselka z rodzynkami i orzechami, - Chleb anyżowy, - Ciasto orzechowe z rodzynkami,
Dieta śródziemnomorska to nie tylko przepisy kulinarne i określone produkty, to cała sztuka i przyjemność jedzenia, które nie tuczy."


SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU W ZABAWIE !!!



64 komentarze:

  1. Wysypiam się, piję dużo zielonej herbaty i wody, jem regularnie - 5 razy dziennie, jem dużo warzyw i owoców, spaceruję ile się da, badam się regularnie i co najważniejsze: staram się uszczęśliwiać bliskich i siebie też troszeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiosna:rower, lato:rower, jesień:rower, zima:rower+ aromatyczna czerwona herbata w termicznym kubku w koszyku;) justynazofia.dwojak@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    Staram się dbać o siebie i swoje zdrowie codziennie pijąc 1,5-2 litrów płynów (zielona, czerwona herbata, soki warzywne i owocowe), jedząc regularnie 4-5 posiłków dziennie, urozmaiconych, unikając tłuszczy zwierzęcych. Mąkę pszenną zamieniłam na pszenną pełnoziarnistą i żytnią(co tyczy się chleba, makaronów, ciasta do wielu potraw), jadam dużo warzyw i owoców, chudego nabiału. Unikam potraw smażonych, za to gotuję na parze. Nie jem 3-4 godziny przed snem. Spożywam produkty bogate w błonnik, który sprawia, że jestem syta na długo i poprawia pracę jelit. Gdy mam ochotę na coś słodkiego wybieram owoce lub lżejszą wersję deseru lub ciasta (cukier zastępuję stewią). Oprócz bogatej w witaminy diety staram się ruszać w miarę możliwości, codziennie spaceruję ze swoim psem, czasem jeżdżę na rowerze czy pływam. Oprócz tego staram się utrzymywać dobrą postawę ciała-nie garbić się. Zawsze znajdę czas na rozwijanie swoich zainteresowań, gotuję zdrowo i z pasją co daje mi satysfakcję, dzięki czemu często się uśmiecham i zarażam tym bliskich. Radość innych sprawia, że i ja jestem szczęśliwa. A człowiek zdrowy to człowiek szczęśliwy. :)

    mój mail: kprzybylo@op.pl

    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Sekretem mojej dbałości o zdrowie, o siebie jest nieskończona Przyjaźń z Życiem. Ona - jako związek prawdziwy i głęboki - sprawia, że każdego dnia wstaję z uśmiechem na twarzy, cieszę się z każdej minuty i staram się zrobić wszystko, by ją szanować. Początkiem mojej Przyjaźni z Życiem była choroba, co potwierdza prawdziwość fraszki Kochanowskiego "Na zdrowie" ("Szlachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz(...)"). Często tak trudno docenić to, co się ma... Moja Przyjaźń z Życiem przechodzi różne fazy - jak to w życiu ;) Ale nigdy nie zapominam o tym, co najważniejsze, czyli o trosce o zdrowie. Każdego dnia w moim życiu obecne są stałe elementy, które cementują moją Przyjaźń:
    1. Dzień rozpoczynam UŚMIECHEM, co sprawia, że od rana mam więcej energii.
    2. Wysypiam się, nie wstaję nagle, tylko pozwalam sobie na leniwe przeciąganie.
    3. Od rana obsypuję Mężusia pocałunkami, co wyzwala endorfiny i poprawia jakość dnia ;)
    4. Celebruję śniadania - jako najważniejszy posiłek dnia (zwłaszcza, że jedyny, który możemy zjeść we dwoje!)
    5. Piję dużo wody - ona poprawia krążenie, reguluje puls, oczyszcza organizm i dostarcza mu wszelkich potrzebnych minerałów.
    6. Jem regularnie, o stałych godzinach, nie pomijając żadnego posiłku.
    7. Rozpieszczam się deserami, ale głównie takimi, które zawierają zdrowe składniki.
    8. Znajduję radość w gotowaniu, co pozwala mi na dostarczanie organizmowi wszelkich potrzebnych składników (i zawsze wiem, co jem!).
    9. Nade wszystko kocham i doceniam życie. Każdego dnia mówię mu o tym :)
    10. Wszelkich stresów pozbywam się na długo przed pójściem spać - wówczas noc jest spokojna i pełna relaksu.
    11. Staram się regularnie chodzić na basen, na spacery. Regularnie ćwiczę wykonując obowiązki domowe (mięśnie rąk - zagniatając ciasto, prasując, mięśnie nóg - odkurzając, myjąc podłogę, itd. ;) ).

    marikac1@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Postawione pytanie jest bardzo trudne, ponieważ... no właśnie, trudno jest opisać w słowach nawyki jakimi się kierujemy, mając na myśli nasze zdrowie... Trudno jest powiedzieć drugiej osobie, o czasem śmiesznych, zabobonnych czynnościach, które staramy się wykonywać, mając na myśli poprawę zdrowia i samopoczucia. To jak dbamy o siebie i o własne zdrowie, to rzecz indywidualna, w moim przypadku to rzecz,czynność którą stawiam na pierwszym miejscu, ponieważ jestem myśli, że życie ma się tylko jedno, i jak zaniedba się zdrowie to już nic nie będzie takie samo... Od zdrowia i pielęgnacji samego siebie zależy wiele, w tym nasza codzienna energia, nasz optymizm czy po prostu poczucie wartościowości samego siebie czy radości.

    Przyjrzyjmy się na początku myśli, która wprawiła mnie w zadumę, dzięki której zrozumiałam, do jakich rzeczy powinnam przywiązywać uwagę, a jakie w życiu są po prostu nie istotne:

    "Przez zdrowie rozumiem możność istnienia pełnym, dojrzałym, żywym, radosnym życiem, w ścisłym związku z tym, co kocham - ziemią i wszystkimi jej cudownościami." - Katherine Mansfield

    Piękna myśl, która na zawsze w mym sercu utkwiła,
    która troskę o dobro ciała i moje,szybko spowiła.
    Dzięki niej zaczęłam bardziej dbać o siebie,
    dzięki czemu każdego dnia czuję się jak w niebie.

    A oto kila zasad, w jakich o zdrowiu się kieruje,
    i przestrzegania tych zasad, dokładnie pilnuje.
    Po pierwsze w zimie ciepło się ubieram,
    zawsze rękawiczki,czapkę,kurtkę i szalik zabieram.

    Ważne jest by organizm ciepło dobre utrzymywał,
    aby naszej energii na ogrzanie, nie zatrzymywał.
    Po drugie, każdego dnia dużo wody piję,
    dlatego właśnie jeszcze teraz tutaj żyję.

    Woda w życiu jest bardzo ważna,warunkuje istnienie,
    ona jest potrzebna, każdego dnia gasi pragnienie.
    Czy to zimą, wiosną,latem czy jesienią,
    z Wysowianką dni na szczęśliwe się zamienią.

    Po trzecie staram się zdrowo co dnia odżywiać,
    organizmowi prawidłowe funkcjonowanie umożliwiać.
    Jedzenie dostarcza "kopa" na dzień cały,
    tak że zasób energii jest po nim nie mały.

    Po czwarte dbam o swoje ciało, je pielęgnuje,
    w nie balsamy dokładnie wmasowuje.
    Pielęgnuje je z zewnątrz i od wewnątrz,by piękne było,
    by się na nie sympatycznie i zdrowo patrzyło.

    Po piąte duże ilości owoców i warzyw co dnia zjadam,
    nimi nawet dość sporawo się objadam.
    Bo one są bogate w niezbędne witaminy,
    są mi potrzebne,do wyglądu cud dziewczyny :D

    A tak w skrócie, można powiedzieć, że moja dbałość o siebie i o własne zdrowie, polega na tym, że dostarczam organizmowi to , czego najbardziej potrzebuje, a więc witamin, energii, pożywienia i co najważniejsze każdego dnia uśmiechu. W codziennej pielęgnacji zdrowia nie może zabraknąć picia dużej ilości wody (Może niedługo Wysowianki, która pozytywnie zadziałałaby ma mój organizm).

    Na koniec, powiem tylko tyle, że w życiu dla mnie nie ma ważniejszej rzeczy niż zdrowie. To ono warunkuje dobre samopoczucie, bez niego ani rusz. Jeden z pisarzy dobrze ujął sedno zdrowia:

    "Zdrowie jest tym czynnikiem, który dodaje wartości wszystkim zerom w życiu." - Bernard Fontenelle

    Piękna myśl, która jak by nie spojrzał jest prawdziwa, i która sprawia, że dbanie o zdrowie i samego siebie staje się nawykiem, że staje się czymś normalnym.

    A na koniec już, troszkę relaksu, on także w życiu jest ważny:

    Wysowianka to dla zdrowia jest podpora,
    to dla zdrowego odżywiania jest zapora.
    Ona dobra, smaczna przecie,
    chyba wszyscy o tym wiecie.
    Wysowianka dobrze wpływa na wygląd skóry,
    ona zburzy niedoskonałości w ciele mury.
    Dobrze działa, pysznie smakuje,
    no i wyglądem swym mnie zaskakuje.
    Poręczna butelka,dobra do trzymania,
    Wysowiankę pić będę bez gadania.
    Ma w sobie dobrze działające pierwiastki,
    ale to wyczytać można z ulotki-na niej opowiastki.
    Wysowianka to woda którą chciałabym pić,
    bym mogła dzięki niej szczęśliwie po prostu żyć.
    Pomoże mi zdrowie polepszyć , upiększyć ciało,
    które zawoła : Wysowianko, nie koń się!! jeszcze mi cię mało.

    edyta5@amorki.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dbać o zdrowie? Wiadomo jak najmniej czerstwienia za telewizorem, już lepiej komputer ;) Ruszać się kiedy tylko można i bez przesady. Jeżeli szkoda nóg na rower albo bieganie, to polecam wybrać się na dłuuuuugi spacer w słusznym kierunku. Za cel można obrać jakąś cukiernię, lodziarnie, karczmę, czy pijalnię wód zdrowotnych. Kilometr-trzy, to za mało, chyba że zakończy się to jedną kulką śmietankowych. Musi być znacznie więcej. Dopuszcza się krótsze dzienne przebiegi, ale tylko w kierunku pijalni. Ot choćby takiej jaka jest w Wysowej. Tam można posiedzieć dwie godzinki, poczytać i popijać, na zdrowie.

    Ruch to podstawa, oczywiście. Jednak kiedyś ten pęd ustaje i ciało zmierza do spoczynku, tzn. udaje się na zasłużony posiłek. I tutaj tkwi całe sedno sprawy, tzn. właściwa dieta.

    Kiedyś przeczytałem, że dietę należy bilansować. Ale nie ot tak bilansować i już. Trzeba bilansować mądrze i indywidualnie. Co oznacza, że należy ją dobrać według swojej potrzeby. Ponieważ „mądrze” niezwykle trudno osiągnąć, więc należy skupić się przynajmniej na tej drugiej części. Jak dzisiaj osiągnąć taką indywidualność. Oczywiście Wysowianka pomaga. Coś tam mądrze reguluje, nie odbieram jej zasług, ale staram się ją wspomagać. Jeżeli już, chce to „ono” moje ciałko jakąś drożdżówkę, to koniecznie popić herbatką z malinkami. Ale musi to być malinka „robiona” własnoręcznie. Te kupne po 2,49 za butelką nie spełnią właściwej roli. Ostatnie dwa lata rozpieściły nas ładną pogodą i surowiec był na tyle tani, że sok nie wychodzi drogo. Ponadto jest to baza nie tylko do zimowej herbatki, ale też do wzbogacania innych płynów. Ja na pierwszy dzień ostatniej kilkudniowej wycieczki, załatwiłem sobie niegazowaną Wysowiankę wzbogacając ją o sok malinowy doprawiony wyciskaną cytryną. Ładnie wygląda to w butelce. Lans był ;)

    Dużo ostatnio się pisze o aronii. Jednak jej już upały tak bardzo nie służą. Aronia wymaga odpowiedniego traktowania, bo sama z siebie jest „niespożywalna”. Jeżeli już się uda, można osiągnąć w miarę zadowalający rezultat. Opisów wiele sieć podaje, pamiętać należy o przemrożeniu owoców przed operacją.

    Wyszedłem od drożdżówki. Owszem smaczna i zdrowa, jednak znacznie lepiej smakuje swojska, a jeżeli już nie każdy ma umiejętności i czas, to przynajmniej goła bez dodatków. Nadzienie można zrobić samemu. Drzem truskawkowy, powidła śliwkowe pozbawione chemicznych przyspieszaczy w postaci miksów robi się bardzo szybko i nie ma konieczności stania nad garami kilku dni. Od trzech (truskawka) do pięciu sześciu godzin (dla śliwek) wystarczy, aby osiągnąć pożądany rezultat, który nie będzie spływał po powierzchni. Potem do słoiczka, wygotować i do spiżarki. Na całą zimę wystarczy. Łubianka, dwie - truskawki, 5-6 kilo śliwki (nie musi być tylko węgierka – bo ta lubi więcej czasu się posmarzyć). Cukru także wiele nie potrzeba, samo z siebie zgęstnieje bez pomoc cudownych dodatków.

    To tylko mała część tego co można umieścić na pułkach. Polskie brzoskwinki we własnym sosie, zrobić jest łatwo i szybko. Słodycz można dobrać według swoich upodobań. Jeżeli owoc obrodzi, to koszt słoika jest konkurencyjny do sklepowych puszek. Oprócz owoców są także warzywa. Zupa pomidorowa z własnego przecieru będzie miała nieco „dziwny” smak, ale da się przyzwyczaić :) Leczo, papryka marynowana (im świeższa tym lepiej) także smakują po domowemu.

    Czy aby jednak nie zgubił się główny temat zadania. Gdzie tam. O produkt trzeba się postarać, potem celebrować go, jeżeli można z kimś najbliższym, z przyjacielem, może być też pies lub radio (radiowe reportarze będą dobrym źródłem wiedzy i bazą do rozmów). Przy okazji zadbać należy o pełne butelki, bo pije się wtedy dużo. Skoro już nasz drugi „rozum” (czyli brzuszek) będzie zaspokojony, można pomyśleć dnia następnego o ruchu w pięknych okolicznościach przyrody. No a wieczorem… to może być już ten TV... chyba???

    charloso62@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety nie dbam o siebie ani tez o swoje zdrowie...jadam golonkę w piwie i popijam gorącym pitnym miodzikiem a wszystko na pewno dlatego, że nie mam tak fajnej książki jak ta i nie znam tak przyjemnie jodowanej wody jak ta wyżej :) może uda mi się taka w końcu zakupić i wypić a wtedy będzie moje zdrowie dla zdrowia mego :)

    gosiaziolkowa@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dbasz o siebie i swoje zdrowie?
    Obserwując swój organizm wypracowałam pewne nawyki, których się trzymam:
    -6-8 godzin snu,
    -codziennie rano pożywne śniadanie i obowiązkowo woda z cytryną,
    -5 posiłków dziennie skomponowanych tak, aby zawierały wszystkie niezbędne składniki odżywcze zawsze są w nich jakieś warzywa lub owoce,
    -zawsze przy sobie mam butelkę wody niegazowanej,
    -czytam etykiety w sklepach i kupuje z głową,
    -godzina tylko dla mnie, czyli zawszę znajdę czas na ćwiczenia,
    -urlop zawsze spędzam aktywnie,
    -czerpie radość z małych przyjemności i jestem szczęśliwa .

    anifares@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha, nie mogę jodu, więc nie wystartuję niestety :-(

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dbasz o siebie i swoje zdrowie?

    UWAGA !!! UWAGA!!! Najnowsze informacje z radiem "dbam o siebie i swoje zdrowie" przedstawia nasz dziennikarz, w relacji na żywo , z Panią Marią. Proszę Państwa co za emocje, co za spotkanie. To 3...2...1... START !!!

    DZIENNIKARZ: Witam, Pani Maria mam do Pani wielkie zaufanie, wiem, że w świecie jest Pani uważana za kobietę, która potrafi zadbać o siebie, o każdej porze roku, i jest Pani osobą, która perfekcyjnie dba o siebie, i rzadko kiedy choruje. Może zdradzi mi Pani sekret, jak to wszystko udaje się Pani zrobić??

    MARIA: Witam, ohhh... schlebia mi Pan. No ale, w sumie mam kilka sprawdzonych sposobów, dzięki którym moje zdrowie zasługuje na 6+ a ja cieszę się życiem, przez co każdego dnia mam ogromne pokłady energii... [śmiech...]

    DZIENNIKARZ: Rany, już się nie mogę doczekać. Świetnie że rozmowa jest nagrywana, bo przynajmniej nie pominę żadnego faktu . Przyjemniej my wszyscy będziemy wiedzieli jak dbać o siebie. Słucham uważnie ...

    MARIA: No to zacznijmy może od pierwszej a zarazem najważniejszej rzeczy w dbaniu o siebie i własne zdrowie, a mianowicie zaakceptowanie siebie takim jakim się jest. To bardzo ważne, jak już z tym sobie uporamy, to naprawdę, życie stanie się dla nas radością, i żadne niedogodności go nie zniszczą. Po drugie ważnym czynnikiem jest uśmiech. Tak, taki zwyczajny wystarczy. Pobudza ona mięśnie do pracy, przez co my czujemy się radośnie. Śmiech to zdrowe- jak już to kiedyś mówiłam. To moje motto życiowe. Po trzecie aby prawidłowo dbać o siebie i swoje zdrowie, trzeba jest duże ilości owoców i warzyw. Posiadają one niezbędne witaminki i są zdrowe, mają pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Po czwarte należy pić dużą ilość wody, najlepiej z pierwiastkami których nam brakuje. Picie wody jest jedną z najważniejszych czynności jakie powinniśmy robić dla naszego ciała . Gdy pijemy dużo wody (np Wysowianki) nasz organizm wzbogaca się o minerały, skóra staje się piękniejsza i przy okazji gasimy nasze pragnienie. Po piąte gdy jest zimno ciepło się ubieram, obowiązkowo czapka i rękawiczki. Nie można ochładzać organizmu, gdyż jest to niebezpieczne. Poza tym bardzo ważne jest także dobre wysypianie się, spanie min te 6-8 godzin. Nasz organizm aby mógł pracować prawidłowo musi być wypoczęty i zregenerowany. Po raz n-ty powtarzam że ważne dla naszego zdrowia, ważne dla naszego dobrego samopoczucia są chwile relaksu i odprężenia. Dla jednych to może być zmysłowa kąpiel, dla innych spacer, dla innych zabawa z dziećmi.

    DZIENNIKARZ: Wow, do tylu rzeczy się nie stosowałem. Ale teraz się to zmieni. Czy ma Pani dla mnie/ nas jakieś inne jeszcze razy.

    MARIA: Ohhh tych rad mogłoby byś miliony, jednak szczerze sama nie zawsze się do nich stosuje. To ważne by prawidłowo dbać o siebie, ale nie powinno się tego robić na siłę, bo wtedy zniechęcimy się do całego świata. Każdy dzień należy spędzać z uśmiech i co ważne należy wyzbywać się stresu, który niszczy w nas to co zdrowe, niszczy nasze samopoczucie i sprawia, że my szybciej się starzejemy, powstają nam zmarszczki. Bądźmy weseli.

    DZIENNIKARZ: Dziękuje Pani Mario. Jestem dumy i zadowolony, że mogłem z Panią na ten temat porozmawiać. Pozdrawiam, i życzę zdrowia w nadchodzącej mroźnej zimie.

    MARIA: Dziękuje i nawzajem. P.S . Proszę nie zapomnieć tej mroźniej zimy o czapusi i rękawiczkach :)

    xxxxkicia5xxxx@interia.eu

    OdpowiedzUsuń
  11. Spędzam dużo czasu na powietrzu. Codziennie piję wodę z cytryną albo herbatę z miodem. Staram się jeść warzywa i owoce. Nie zarywam nocy mimo rozpoczęcia studenckiego życia. Bardzo dużo chodzę na pieszo. Unikam tabletek przeciwbólowych kiedy się źle czuję no chyba, ze jakaś masakra jest. Bardzo, bardzo często jem szpinak. Co jeszcze? w sumie nie mogę sobie nić przypomnieć :)


    agatajanicka6@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. 1.Zdrowe odżywianie i sportów uprawianie.
    2.Suplementów łykanie i nocy nie zarywanie.
    3.Papierosy życie skracają i żle na nas działają.
    Te trzy zasady stosuję i od razu, lepiej się czuję. Bo, gdy mamy dobre zdrowie, nasze życie jest wyjątkowe.
    casablanca12@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. "Jak dbasz o siebie i swoje zdrowie?"
    Spacery dotleniające, i i zdrowe jedzenia, to najważniejszy składnik dania o siebie. Czysta woda jak każdy wie siły doda na całe dnie. My nie tylko uwielbiamy być zdrowi to jeszcze dzięki wam możemy być napojeni :)


    kasianajda@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Obecnie jestem w ciąży - dbam o siebie, swoje nienarodzone dziecko i o nasze zdrowie poprzez:
    - regularny ruch na świeżym powietrzu ( co najmniej 2 razy w tygodniu porządny spacer, wcześniej to 4 razy w tygodniu biegałam - myślę, że do tego wrócę :)
    - regularne pływanie na basenie (im częściej tym lepiej, co najmniej 1 raz w tygodniu :)
    - nie jedzenie fast foodów, produktów przetworzonych, produktów zawierających aromaty, barwniki, konserwanty itp. w związku z czym dużo czasu poświęcam szczególnie latem i początkiem jesieni na robienie własnych przetworów
    - zdrowe jedzenie na co dzień,
    - minimum 2-3 l wody mineralnej/ źródlanej na co dzień, staram się zmieniać wody, które piję, ze względu na zróżnicowane zapotrzebowanie na minerały,
    - zawsze staram się znaleźć trochę czasu dla siebie i swojego męża, żeby porozmawiać, odpocząć razem i być dla siebie nawzajem :)

    Pozdrawiam,
    Basia
    konkursybh@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam specjalnych sposobów na dbanie o siebie i swoje zdrowie, żadnych wyczytanych w internecie diet i domowych sposobów, po prostu popieram zdrowy tryb życia a najważniejszy w tym wszystkim jest codzienny uśmiech. Poza tym staram się pić dużo wody gdyż dużo ćwiczę, rano biegam a po południu gram w piłkę lub chodzę na siłownie na weekendy oczywiście spacery z rodziną najlepiej po lasach. Czyli podsumowując dużo ruchu i uśmiechu każdego dnia i naprawdę życie staje się piękniejsze, a człowiek czuje się wspaniale każdego dnia Polecam

    slidersy@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety moje zdrowie nie jest w najlepszej kondycji...Problemy z sercem, nerkami, stawami...Choć jestem osobą jeszcze nie starą od lat czuję się jakby to była już jesień mojego życia...Niestety - dar życia, zdrowia jest nie dla wszystkich jednakowy. Ale staram się walczyć o każdy dzień, uśmiech, spacer- to właśnie robię, by być w jak najlepszej kondycji!Nie mogę chodzić po górach- ale mogę po parku, nie mogę biegać, ale mogę chodzić, nie mogę się wspinać, ale mogę patrzeć jak góra wznosi się przede mną...Staram się nie myśleć czego nie mogę, ale na tym co MOGĘ!A mogę jeszcze wiele.. Np. iść z dzieckiem do kina, śmiać się z jego żartów, patrzeć jak zdrowo rośnie, kręcić się z nim na karuzeli ,aż zabraknie nam tchu.. A rano i wieczorem połykam garstkę tabletek i ZAWSZE popijam je wodą mineralna- WYSOWIANKĄ, która zawiera niezbędny dla mnie jod i jest idealna dla mojego osłabionego organizmu! Jest przy tym smaczna, zdrowa, powoduje , ze moje nerki lepiej pracują ( piję 2-3 litry dziennie!)
    Pozdrawiam gorąco i polecam, tę niezastąpioną wodę wieloletnią już tradycją i smakiem!
    WYSOWIANKA-WOADA o SMAKU NATURY!
    AGATA
    agatadudek326@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  19. W obecnych czasach trudno jest idealnie dbać o siebie, choćby ze względu na wszechobecność chemii, która puka do nas z każdej strony. Mimo wszystko staram się odżywiać zdrowo i prowadzę w miare zdrowy tryb życia. Ale co w moim rozumieniu znaczy ZDROWO?

    Przede wszystkim ZERO FAST FOOD'ów i produktów smażonych na tanim oleju. Osobiście do smażenia, marynowania mięs i jako bazę do sosów stosuję oliwę z oliwek. Moja dieta skupia się głównie na makaronach, sosach pomidorowych, białym mięsie drobiowym, ale czasem idę w stronę szaleństwa ku świeżej wołowinie. Nie odmawiam sobie ryb surowych w postaci ulubionego przeze mnie SUSHI, jak również ryb gotowanych i wędzonych. Do zdobywania produktów świeżych, takich jak owoce i warzywa staram się wykorzystywać możliwości mojego ogródka, oraz ogródka teściów. Czasem jednak dokonuję zakupów w lokalnych marketach.

    Nie pijam też słodzonych napojów gazowanych znanych marek, jak również tych mniej znanych, dostępnych masowo w dyskontach spożywczych. To piękny zbiór pierwiastków z tablicy Mendelejewa, które bardziej mogą posłużyć adeptom chemii, aniżeli naszemu (patrz mojemu) organizmowi. Teinę przyswajam z herbat sypanych, mieszanych wedle własnego smaku i zaparzanych na świeżo w specjalnie do tego przygotowanym imbryku - obowiązkowo tylko 2 minuty. Kawa, jedynie sypana, parzona w kafeterce. Wypijam jedną, maksymalnie dwie małe kawy dziennie - przede wszystkim dla walorów smakowych. Z ciśnieniem tętniczym nie mam najmniejszego problemu, chyba że słucham wypowiedzi wprost z polskiej sceny politycznej.

    Nie jestem żadnym pedantem, ani osobą maniakalnie przestrzegającą zasad tak zwanego zdrowego i ekologicznego żywienia, ale większość rzeczy (produktów) staram się kupować świeżych i przetwarzam je osobiście. Sprawdzam też, czy produkt który trafia do mojego koszyka zawiera benzoesan sodu, ewentualnie inne siarki, siarczany, tlenki... Zatem sałatki, soki owocowe, kiszonki robię sobie sam... Tak, jest to czasochłonne i ekonomicznie nieopłacalne, ale jak chce się mieć satysfakcję i pewność, że oprócz standardowej zawartości pierwiastków chemicznych (choćby z gleby) do moich smakołyków nie trafia żaden dodatek z erii "E-****", to trzeba się poświęcać.

    Dużo jeżdżę samochodem. Za moim siedzeniem rosną stosy butelek po wodach mineralnych - niegazowanych i lekko nasyconych. To najlepszy sposób na zaspokojenie pragnienia, zwłaszcza kiedy woda jest chłodna, a dmuchawa z klimatyzacją wysuszają skórę. Kiedy nie używam samochodu, to zakładam rolki i przy sprzyjającej aurze przejeżdżam około 6-9km. Niestety, sezon jesienny jest nieco martwy, ale rolkowanie zamieniam na weekendowe spacery po pagórkach. Zimą oczywiście narty i łyżwy. Mieszkam blisko stoku narciarskiego, więc kiedy spadnie śnieg, to prawie co drugi dzień udaję się na mały, niewymagający stok, żeby pozjeżdżać - nie dla lansu, a dla dobrego samopoczucia.

    Kiedy czuję, że dyspozycja mojego organizmu spada, co spowodowane może być infekcją stosuję przede wszystkim czosnek, miód i napary ziołowe (lipa, malina, etc.) - oczywiście nie jednocześnie... Do tego jeżeli jest okazja wystawiam się na działanie promieni słonecznych i oddycham głęboko. Kiedy boli mnie gardło, to jem lody. Na mnie najlepiej działają sorbety owocowe.

    W celu zamknięcia wszystkiego klamrą w jedną całość na koniec letni, szybki prysznic. Latem dwa razy na dobę - rano i wieczorem (chyba, że sytuacja wymaga większej częstotliwości), zimą tylko wieczorem (chyba, że sytuacja wymaga większej częstotliwości).

    Poza tym codzienny uśmiech, no i "współpraca" z żoną w pewnych sferach życia - i w ten oto sposób opisałem, jak dbam o siebie i moje zdrowie.

    Pozdraiwam,

    Patryk
    lincoln.imprezy@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam!
    Tak niewiele musi robić zdrowy człowiek aby dbać o zdrowie.Gorzej jest z ludźmi,którzy mają różne choroby i schorzenia...nabyte lub wrodzone...ludzie,którzy mają problemy z tarczycą...
    Takim ludziom naprawdę trudno jest dbać o zdrowie zwłaszcza,że zdrowa dieta i zdrowy tryb życia wymaga dużo wyrzeczeń i kontroli naszego umysłu nad ciałem i niekiedy odwrotnie...
    Jednak wszystkie wyrzeczenia i usilne dążenia do dobrego samopoczucia co idzie w parą ze zdrowiem są warte bólu naszego umysłu gdy dopada nas jesienna depresja czy też pyszne czekoladowe ciasto...
    A więc Ja dbam o zdrowie jak tylko potrafię.Dzień rozpoczynam od szklanki wody a następnie zielonej herbaty z cytryną(Jestem wprost uzależniona od tego magicznego napoju;))Następnie idę pobiegać parę km lub jeżdżę rowerem...zależy na co mam ochotę;)Ale każdy poranek witam sportem ,myślą na każdy dzień ks.Jana Twardowskiego, szklanką wody i zielonej herbaty.Kolejnym krokiem jest lekkie i pożywne śniadanie.Owsianka lub muesli wielozbożowe ,jogurt naturalny, do picia szklanka soku świeżo wyciśniętego z pomarańczy .Następnie drugie śniadanie:kromka pełnoziarnistego pieczywa z pastą z tuńczyka, sałatka z warzyw sezonowych, woda mineralna.W ciągu dnia przegryzam rzodkiewkę,marchewkę albo orzechy.Obiad zjadam zawsze domowy.NIGDY fastfoodów!Nie cierpię tych steków,frytek i hot dogów ,które chcą zabić moje Ciało!i zniszczyć moje zdrowie!!!Kolacja – jogurt owocowy (1,5% tłuszczu), 2 kanapki z chudą wędliną, surówka z brokułów, jabłko.W ciągu dnia staram się dużo się ruszać,ale teraz gdy jest zazwyczaj brzydka pogoda wykupiłam karnet na basen i siłownię .Co drugi dzień mam więc inną rozrywkę!;)Aby dbać o siebie muszę niestety przyjmować dodatkowe witaminy i chodzić na wizyty do lekarza...
    hmm ale dbam o zdrowie także w inny sposób! Uśmiecham się i żyję w zgodzie z ludźmi,nie tracę czasu na zbędne kłóynie czy tez rozmowy.Cieszę się życiem takim jakie mam bo jest tylko jedno i kiedyś się skończy napewno ale dbając o siebie samą mogę przedłużyc sobie życie tutaj na Ziemi i pomagać ludziom,widzieć ich beztroskie uśmiecha aby gdzieś w innym życiu mieć wiecznie zdrową i dobrą duszę!Jednak muszę przepłynąc na drugi brzeg z wodą mineralną;)Myślę,że mogłabym bardziej z wodą WYSZOWIANKĄ,która by może chociaż w niewielkim stopniu wspomogła pracę tarczycy...

    OdpowiedzUsuń
  21. Sport, dieta, seks i no stress !

    magvitan@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja mam jeden najlepszy sposób na dbanie o siebie - codziennie wielka porcja miłości od męża i syna :D Co więcej trzeba żeby poczuć zastrzyk energii, mocniejsze bicie serca, dać błysk w oku, uśmiech na usta, głowę do góry i sprężysty krok? ;)

    Pozdrawiam!
    g-i-m@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. Najszczerzej jak potrafię żyć w zgodzie z naturą a Ona już wie jak się odwdzięczyć... olsztyn377@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Staram się mało stresować, ale to niestety nie wychodzi. Zdrowo się odżywiam, raczej "słucham swojego zegara biologicznego".

    magda-17_17@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. kasia.lomotowska@gmail.com

    Najlepszym sposobem na utrzymanie zdrowia, zarówno fizycznego i psychicznego jest oczywiście zbilansowana dieta. Staram się przestrzegać tego jak tylko mogę - w miarę możliwości odżywiam się zgodnie z zaleceniami piramidy żywienia, tj. ograniczam węglowodany, czerwone mięso, nie żałuję sobie za to warzy i owoców. Eliminuję także słodkie, pełne niezdrowych węglowodanów przekąski. Staram się zastąpić kawę dużo zdrowszą yerba mate oraz zieloną i czerwoną herbatą, piję dużo wody.
    Ograniczam sytuacje stresowe, a gdy nie mogę sobie z nimi poradzić cały ładunek emocjonalny neutralizuję forsownym treningiem. Poza tym, gdy czas pozwala, z przyjemnością oddaję się joggingowi i sportom na świeżym powietrzu - zależnie od pory roku i kompanów, których mogę sobie dobrać są to dyscypliny zróżnicowane.
    Niebagatelny wpływ na zdrowie ma również sen - niezależnie od sytuacji staram się poświęcić na niego minimum 7 godzin dziennie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Pewne przysłowie głosi, że wyglądamy tak jak jemy. Jest w tym bardzo dużo prawdy. Zdrowa, zbilansowana dieta, zawiera potrzebna minerały i elementy. W jej skład wchodzą owoce, warzywa, ryby, nabiał i inne odżywcze składniki. Organizm powinien otrzymywać dzienną dawkę potrzebnych minerałów i takich składników. Nie zawsze nasz tryb życia nam na to pozwala. Ludzie jedzą tłusto i niezdrowo. Ludzie kochają jeść to, co niezdrowe. Biały cukier, produkty przetworzone i naszpikowane chemikaliami to częste składniki żywieniowe, którymi zasilamy nasz organizm. To przyczynia się do wzrostu nadwagi organizmu. Nadprogramowe kilogramy bardzo trudno zrzucić. Stan naszej cery, włosów, uzębienia, paznokci to także efekt naszej diety. Organizm często wysyła sygnały, które mówią o barku określonych składników żywieniowych. Choć nie każdy z nas ma czas na dietę, bogatą we wszystkie elementy, może skorzystać z suplementów diety, które można dostać w aptekach. Pomogą one w utrzymaniu równowagi w organizmie. Jak widać, dla chcącego nie ma nic trudnego. W dzisiejszych czasach możemy bardzo szybko zaopatrzyć się we wszystkie niezbędne specyfiki, które dostarczą naszej diecie odpowiednich składników. Wystarczy wybrać się do apteki i poprosić o pomoc farmaceutę, który szybko wskaże nam najlepsze suplementy diety.

    OdpowiedzUsuń
  27. Dbanie o siebie nie jest proste. Trzeba wykazać się nie lada dyscypliną.

    Przez długi czas nie dbałam o siebie i dopiero kamienie nerkowe i infekcje uświadomiły mi, jak istotna jest codzienna troska o siebie.

    Jak wspomniano w artykule - przynajmniej 1,5 litra wody dziennie musi być wypite. Bez dyskusji.
    Nie jadam również słodyczy. No, może od wielkiego święta pozwolę sobie na szarlotkę lub kawałek czekolady. Kaloryczne słodycze zamieniłam na świeże i suszone owoce - tylko naturalne cukry. Ma to dobry wpływ nie tylko na sylwetkę ale także na cerę i zęby. Napoje i słodzone soki również zastąpiłam tymi naturalnymi.
    Nie jadam białej mąki - wybieram pieczywo ciemne, razowe, żytnie, pumpernikiel, grahamy. Im więcej całych ziaren, tym lepiej.
    We wszystkim wspiera mnie kochana mama - dietetyk. Zawsze mogę liczyć na jej wskazówki dotyczące żywienia.
    Jesienią i zimą dobrze jest również dostarczać organizmowi witaminy w tej mniej naturalnej postaci tj.w tabletkach.
    Jedyne, czego żałuję, a co jest nieodłącznym elementem zdrowego trybu życia, to sport. Z braku czasu nie mogę pozwolić sobie na regularne jego uprawianie. Zamiast tego - wysiadam z autobusu kilka przystanków wcześniej i idę pieszo.

    Energii na cały dzień natomiast daje mi przytulenie ukochanego mężczyzny - wiadro kawy nie da takiego powera i takiej ilości endorfin :) Polecam! (Oczywiście każda przytula swoją połówkę, mojej nie wypożyczam! ;) )

    OdpowiedzUsuń
  28. kinia0404@poczta.onet.pl

    Ja poza dbałością o siebie i swoje zdrowie staram się także dbać o moje dwie pociechy i ich zdrowie. Przede wszystkim staram się, aby nasza dieta była bardzo zróżnicowana i nie trzeba było jej uzupełniać suplementami diety - wszystkie miko, makro elementy i witaminy można znaleźć w spożywanych pokarmach. Za domem mam swój ekologiczny ogródek z którego przez większość roku mam warzywa i owoce. Duży nacisk kładę na ruch na świeżym powietrzu, abyśmy otrzymywali odpowiednią dawkę tlenu i ruchu. Co dla mnie także bardzo ważne pijemy dużo wody, kompotów i soków ( własnej produkcji). Jeśli zdarzy się choroba stosuję naturalne środki, opieram się na ziołach, na tyle na ile radzą sobie z chorobą; ale przede wszystkim staram się im zapobiegać, od jesieni wszyscy wspomagamy się herbatkami z lipy i maliny, a w diecie jest sporo cebuli i czosnku, a na deser cytrusy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Często jeżdżę na rowerze
    Piję co dzień dużo wody
    W lecie jem gorące dania
    No a zimą jadam lody
    Witaminy ciągle biorę
    Lecz w warzywach i owocach
    W dzień pogłębiam swoje pasje
    A wysypiam się po nocach.
    Nie stresuję się zbytecznie
    Tego przecież nie potrzeba
    Piję wodę Wysowiankę
    Bo to smak siódmego nieba.

    ewakrol81@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Po przebudzeniu się, piję szklankę letniej wody z cytryną i łyżeczką miodu, ubieram wygodny dres, zabieram smartfona ze słuchawkami, włączam ulubioną muzykę i specjalną aplikację, dzięki której wiem jaki dystans przebiegnę i ile spalę kalorii. Biegam przez 20-30 minut. Często też zabieram ze sobą psa. Za domem mam idealne warunki do tego, łąki, las i generalnie pagórkowaty teren. Nic tak dobrze mnie nie pobudza jak bieg z ulubioną muzyką i satysfakcja ze spalanych kalorii. Po powrocie do domu biorę szybki prysznic i już nie mogę doczekać się śniadania. Przygotowuje sobie kanapki z ciemnego pieczywa albo jajecznicę. Zrezygnowałem też z ulubionej kawy na rzecz zielonej herbaty. DBAM O SIEBIE SPORTEM I NAWILŻANIE ORGANIZMU NIE TYLKO KOSMETYKAMI ALE TEŻ I WODĄ KTÓREJ PIJĘ DUŻO....

    OdpowiedzUsuń
  31. anka484@o2.pl to mój email lubie strone na fb jako Anna P.

    OdpowiedzUsuń
  32. Po pierwsze - sen, po drugie - odpowiednie nawadnianie organizmu, a po trzecie - aktywność fizyczna. Co do diety jem zawsze to na co mam ochotę, oczywiście w odpowiednich ilościach. Dzięki temu czuje się zdrowo i szczęśliwie :)
    magdalenaaa92@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. By dbać o zdrowie swoje
    Wyzwań się nie boję.
    Codziennie dzień witam uśmiechem,
    Powietrza świeżego pierwszym oddechem.
    Ubieram się szybko, jem lekkie śniadanie
    butelka wody w dłoń - RANNE BIEGANIE.

    Po południu, gdy przerwa w pracy,
    ja uciekam na szybki spacer.
    Po drodze zachodzę do zielonej knajpki
    gdzie podają pyszne, świeże sałatki.
    I pod koniec przerwy wodę z cytrynką piję,
    Dzięki temu, jeszcze zdrowiej mi się żyje.

    Po pracy Basen, Siłownia i Masaż.
    Dwie kostki czekolady i owoców pełna taca.
    By siły zregenerować i do domu wrócić.
    Dla zdrowia duchowego piosenki wesołe nucić.
    Potem szybki prysznic zimna - ciepła woda,
    by mojej skórze, jędrności trochę dodać.

    Z Kotem kładę się do łóżka, bo jak wszyscy wiecie
    KOTY to najzdrowsze zwierzęta na świecie.
    I przed snem swą mantrę powtarzam wytrwale
    BY ZDROWYM BYĆ TRZEBA ZMIANY POCZYNIĆ DŁUGOTWAŁE!
    DBAĆ O CIAŁO I UMYSŁ SWÓJ!
    I CAŁY ŚWIAT JUŻ BĘDZIE TWÓJ:)

    kaja_olsztyn@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  34. Przeczytałam wszystkie komentarze bez wyjątku...z wielkim, szerokim uśmiechem na ustach!
    Dziękuję za te wspaniałe wpisy i Kochani wielki pokłon w Waszą stronę! Cudownie się to czyta! Bardzo się cieszę, że wśród Komentujących znaleźli się też przedstawiciele płci brzydszej - Panowie wielkie brawo - jestem pod wrażeniem :)
    Z niecierpliwością czekam na kolejne tak wspaniałe komentarze... a decyzje o wyborze laureata pozostawię chyba Wysowiance...
    Jeszcze raz dziękuję i przesyłam Wam wszystkim mnóstwo ciepłych uśmiechów!

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie rozpisując się i nie przynudzając.

    Staram się unikać jedzenia typu fast food. Od niedawna biegam i chodzę na ścianę wspinaczkową. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę ze zdrowym trybem życia :) dawniej nie wychodziło, czy też za mało się do tego nie przykładałem. Od kilu miesięcy stopniowo wszystko się zmienia. Co najważniejsze widać efekty! :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    mail: karthadaszt@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej :)

    Ja przede wszystkim w końcu uzmysłowiłam sobie jak ważne jest zdrowie - bez niego, nie mamy nic. Co prawda jeszcze czasami zapomnę o lekach na moją insulinooporność, ale w końcu przemogłam się i zaczęłam je brać (pomimo wielu 'skutków ubocznych'). Poza tym założyłam bloga, który motywuje mnie i pilnuje (bo teraz wstyd nawalić na dłużej, skoro się upubliczniłam!) abym ćwiczyła regularnie i jadła mądrze. Myślę, że najważniejsze to harmonia - pokochanie i zaakceptowanie siebie, zadbanie o wszystkie niezbędne dla naszego organizmu składniki (czyli nie dieta a zdrowe odżywianie się - już na całe życie) i regularne uprawianie sportu (+ u mnie - na razie - branie leków) - mam nadzieję, że moja recepta na zdrowie i szczęście się sprawdzi, bo jak na razie czuję się wyśmienicie! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam, poniżej mój sposób spojrzenia na życie i zdrowie z troche "innej" strony :)

    1. poranne ćwiczenia oddechowe (podstawa spokojniejszego dnia)

    2. obcowanie z naturą, zachwycanie się jej pięknem i prostotą w każdym możliwym momencie: wschód słońca, zwierzęta lub choćby "zwykły" kwiatek w centrum miasta

    3. spokojne zakupy, wsłuchiwanie się w siebie, organizm sam podpowiada na co ma zapotrzebowanie

    4. zioła, owoce, warzywa, przepisy Babci - ostatnio na tapecie czarna rzepa

    5. poczucie humoru, dystans do siebie i akceptacja swoich słabości (zmieniajmy tylko to co możemy i akceptujmy to czego zmienić nie można)

    6. wieczorna medytacja, wystarczy kilka spokojnych minut (polecam literature i badania naukowe na temat jej praktykowania)

    7. zasada wdzięczności za wszystko co mnie spotyka, za ludzi którzy są wokół mnie ...

    Szczerze polecam i serdecznie pozdrawiam Poszukiwaczy zdrowia.

    P.S. mam nadzieję, że niedługo dopisze do swej listy popijanie Państwa wody :)

    Łukasz
    bananyje@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
  38. "Jak dbasz o siebie i swoje zdrowie?"

    O siebie dbam każdego dnia oczyszczając ciało i umysł. Staram się ćwiczyć minimum 3 razy w tygodniu a do tego uprawiam jogging. Piję dużo wody i soków ze świeżo wyciśniętych owoców. Noszę naturalne materiału (bawełna, len). Dużo się uśmiecham bo wytwarzają się endorfiny i skóra nie starzeje się aż tak. Zrezygnowałam ze smażonych potraw na rzecz gotowanych na parze i duszonych. A co najważniejsze i z czego jestem najbardziej dumna przeszłam na wegetarianizm i czuję się lekko duchem!

    email: trycja13@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. "Jak dbasz o siebie i swoje zdrowie?"
    Witam! Najbardziej dbam o zdrowie swojego synka 2-letniego Michała, który do 8 miesiąca był na mleku mamy i który jeszcze teraz dostaje cycusia :)
    zasady mojego dbania o zdrowie moje i mojego synka
    1. picie dużej ilości wody!!
    2. unikanie konserwantów, barwników i polepszaczy w zywnosci.
    zawsze sprawdzam skład produktów i unikam wszelkiego E np. E250, i np. benzoensanu sodu.
    Chleb kupuje w sprawdzonych piekarniach bez polepszaczy i spulchniaczy, unikam glutaminianu sodu i duzej ilosci soli i cukrów.
    3. duzo naturalnych owoców i warzyw, surowych i gotowanych ( ale nie wysoko przetwarzanych )
    5. duzo spacerujemy i sie ruszamy
    6. czeste przebywanie na lonie natury i swiezym powietrzu
    7. cebula czosnek i herbata z imbirem i miodem
    8. do wzbogacenia smaków uzywam duzo przypraw naturalnych i ziół
    9. raz w tygodniu do weekendowego objadu wino
    10. i codziennie pijemy bardzo duzo wody!!!!!!!!!!!
    11. spimy nawet w zimie przy otwartym oknie i w ogóle nie chorujemy! a moj synek od urodzenia nie mial nawet kataru :)

    pozdrawiam
    arch. monika k.
    m.d.koson@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Kieruje się zasadami:
    1. Rozgraniczam życie zawodowe od życia prywatnego,
    2. Planuje wolny czas,
    3. Jem powoli,
    4. Unikam podejmowania szybkich decyzji,
    5. Ograniczam rozmowy przez telefon komórkowy do minimum,
    6. Jem owoce, które są popularne w danej porze roku,
    7. Ubieram się wygodnie,
    8. Chodzę w drewniakach,
    9. Do pracy jeżdżę rowerem,
    10. Jestem w pracy 15 minut przed czasem,
    11. Herbatę noszę w termosie, (nie musi być zielona i sypana :-) ma być dobra
    12. W portfelu mam drobne (nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 100 zł)
    13. Śniadanie i obiad planuje dzień wcześniej,
    14. Posiłki jem o tych samych porach,
    15. Do trudnych rozmów się przygotowuje,
    16. Unikam osób, które narzekają i obgadują,
    17. Otaczam się osobami z optymistycznym usposobieniem,
    18. Kiedy jestem głodny przed posiłkiem głównym - jem pestki z dyni i orzechy,
    19. Kawę spożywam tylko kilka razy w ciągu tygodnia (nie rano)
    20. Unikam pubów zadymionych,
    21. Chodzę spać regularnie,
    22. Śpię około 7h 20 minut,
    23. Śniadanie jem długo i spokojnie,
    24. Unikam osób, które przeklinają i są nerwowe,
    24. Odwiedzam rodzinę,
    25. Ubieram się odpowiednio do panującej pogody,
    26. Jeśli jest dzień słoneczny spędzam dużo czasu na zewnątrz,
    27. Przerwę w pracy nie marnuje na rozmowach "o niczym" ale na wypoczynku,
    28. Często wyjeżdżam z bliską mi osobą na wycieczki,
    29. Unikam fast foodów co nie znaczy, że ich w ogóle nie jem,
    30. Mój numer telefonu prywatnego udostępniam tylko najbliższym mi osobą
    31. Pocztę sprawdzam wtedy, kiedy mam czas odpisać,
    32. Wybieram osobiste spotkania niż kontaktowanie się przez internet,
    33. Dalsze podróże planuje wcześniej,
    34. Oszczędzam i potrafię oszczędzać,
    35. Jestem przygotowany na podchwytliwe pytania,
    36. Staram się być hojny na tyle, na ile mogę sobie a to pozwolić,
    37. Pracę przerastające moje możliwości zlecam fachowcom (rower, samochód, prasowanie),
    38. Na zakupy ubrań chodzę z kobietą,
    39. Ważne sprawy załatwiam rano (w poniedziałek),
    40. Unikam robienia wielkich zakupów w weekendy,
    41. Muzykę słucham z radia,
    42. Muzyki na słuchawkach słucham rzadko i cicho,
    43. W porządnych kawiarniach miejsce rezerwuje dzień przed planowaną wizytą,
    44. Pranie robię w płynach hipoalergicznych,
    45. Płyn pod prysznic wykorzystuje bez kolorantów i zapachów,
    46. Ubrania kupuje w Outletach,
    47. Nie wdaje się w rozmowy z "pociągowymi gadułami",
    48. Biegam,
    49. Obiady przygotowuje w miarę możliwości sam,
    50. Dbam o zęby i chodzę na kontrole raz na rok,
    51. Jestem ubezpieczony na życie,
    52. Nie posiadam zbędnych kredytów,
    53. Spowiadam się raz na 2 tygodnie,
    54. Kiedy wiem, że będę pił wino lub piwo, korzystam z komunikacji miejskiej,
    55. Zawsze mam przy sobie kabel usb do telefonu,
    56. W portfelu mam kartę z moją grupą krwi,
    57. Oszczędności trzymam na koncie nieobsługiwanym bankowością elektroniczną,
    58. Oszczędności trzymam w różnych walutach (AUD, USD, EUR, PLN),
    59. Telewizji nie oglądam,
    60. Czytam 1 tygodnik i jedną gazetę,
    61. Mam stale przygotowanych 5 koszul do pracy,
    62. W pracy mam jeden garnitur i jeden dres,
    63. Nie noszę przy sobie wszystkich dokumentów,
    64. Mam koło łóżka przynajmniej jedną butelkę wody,
    65. Kaloryfery nawilżam,
    66. Opony w samochodzie zmieniam końcem października,
    67. Najwięcej korzystam ze służbowego komputera i telefonu,
    68. Kiedy podróżuje po Polsce mam przy sobie druk RMUA
    69. W samochodzie mam kable do akumulatora,
    70. Mam przy rowerze na zapas baterie do oświetlenia,
    71. W sklepach korzystam z kart rabatowych znajomych,

    w przeciwieństwie do innych jestem sobą i nie jem samych owoców i nie uprawiam jogi :-) Wysowiankę lubie, i przydała by mi się, bo mam wolny garaż :-)

    OdpowiedzUsuń
  41. Unikam hipokryzji... kiedy zadaje się ludziom pytnie o wartości, każdy bezmyślnie i odruchowo odpowiada:"zdrowie jest dla mnie najważniejsze i rodzina" i o ile rodzina rzeczywiście ma realną wartość w życiu większości z nas, to trudno mi powstrzymać się od komentarza dotyczacego pierwszej części takiej odpowiedzi. Jak ktoś, kto pali papierosy może twierdzić, że najważniejsze jest dla niego zdrowie? Obżera się niezdrowymi rzeczami, jest leniwy, spędza wolny czas na niezdrowych rozrywkach przy niezdrowych używkach i jednocześnie twierdzi, ze w hierarchii jego wartości na pierwszym miejscu znajduje się zdrowie.
    Ja nie jestem osobą, która szczególny nacisk kładzie na zdrowy tryb życia, choć kiedyś było inaczej, a ludzie wokół pukali się w czoło gdy sprawdzałam ile żelaza sobie dostarczę jedząc to czy tamto i jaką wartość odżywczą ma dana potrawa. Nie byłam fanatyczką, uprawiałam jogging, gimnastykę, zrezygnowałam z używek i ludzie się ze mnie śmiali. Potem przytyłam do niemal 100 kg i wróciłam do palenia tytoniu, zaczęłam spędzać dni przed komputerem jedząc słodycze i mnóstwo pieczywa. Problemy z zębami, cerą, otyłością, żylakami, rozstępami zaakceptowałam po jakimś czasie jako codzienny element życia człowieka, brak dbałości o dietę i zdrowie zwaliłam na problemy finansowe.
    Dziś sytuacja finansowa nie uległa poprawie, mam 28 lat i niegdy legalnie nie pracowałam, ale długotrwała bierność sprawiła, że poczułam się znudzona i zapragnęłam zmian w swoim życiu. Zaczęłam odkrywać siebie na nowo, znów interesować się światem i dziś widzę jak wielki wpływ na postrzeganie rzeczywistości ma dbanie o zdrowie fizyczne i zdrowie pschiczne.
    Wczoraj minął czwarty tydzień odkąd rzuciłam palenie i czuję się świetnie. Nie przytyłam ani grama, schudłam 4 kg obalając mit, że trzeba się roztyć kiedy się rzuca nałóg, przestałam zajadać emocje, bo dbam o zaspokajanie psychicznych potrzeb, zaczęłam ćwiczyć w domu, taka lekka gimnastyka, ale po każdym takim treningu czuję w sobie energię.
    Nie będę kłamać... nie robię tego przede wszystkim dla zdrowia. Mam też mniej ambitne i wręcz płytkie powody, np. znów bardzo podobają mi się ładne ubrania i chcę chodzić w tym co mi się podoba, a nie w tym co na mnie wejdzie.
    Tak czy inaczej, zbliżając się do trzydziestki odkryłam, że łatwiej, przyjemniej i bardziej radośnie żyje się wtedy, kiedy dba się o zdrowie. Mogę więcej czerpać z życia kiedy mam lepszą kondycję, kiedy jestem w formie, dlatego widząc efekty coraz chętniej dbam o zdrowie:
    - ruszając się (tańczę sobie przy muzyce podczas sprzątania, spaceruję, gimnastykuję się)
    - nie przejadając się ( o ile na to co jem ma wpływ zawartość potfela, o tyle na to ile zjem mam wpływ tylko ja)
    - walcząc z nałogiem (nie powiem, czasami nerwy biorą górę, ale nie zamierzam zaprzepaścić ani jednego dnia wolności od nałogu, bo to mi daje siłę i rodzi dumę)
    Podsumowując jednym zdaniem:
    Zdrowie daje siłę do cieszenia się życiem.

    ivona910@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  42. Moja praca to ciągły kontakt z chorymi bo jestem farmaceutką, dlatego też dbając o swoję zdrowie i figurę muszę zadbać o swoje ciało i duszę. Codziennie wypijam 1,5l wody mineralnej oraz zjadam porcję witamin. Istotna jest także praca 2 razy w tygodniu na siłowni, aerobik jest boski i pozwala na poprawę humoru. Codzienny uśmiech do wszystkich ludzi sprawia że człowiek czuje się miło i dzięki temu nie mam problemu z depresją ani ze złymi humorami. Do tego wszystkiego dużo owoców morza i warzyw i tak wygląda moja RECEPTA na wspaniałe zdrowie.

    justyna.pankowska88@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Przede wszystkim stawiam na regularny tryb życia.
    Aby uniknąc senności i kiepskiego samopoczucia w ciągu dnia staram się spac 7-8 godzin na dobę a także aby pory kładzenia się do łóżka i wstawania były podobne. Moja sypialnia musi byc wywietrzona i cicha, unikam jedzenia 3 godziny przed snem oraz picia alkoholu a także napojów zawierających kofeinę.
    Stawiam także na prawidłowe odżywianie. Jem 5 posiłków dziennie, jeden duży, dwa mniejsze i dwa bardzo lekkie. Unikam potraw gotowych, przetworzonych i smażonych, zbyt gorących i zbyt zimnych. Sięgam po produkty świeże, pełnoziarniste pieczywo i makarony, kasze, warzywa, owoce, ryby morskie, nasiona, orzechy, jajka. Na ile to możliwe, urozmaicam menu. Wprowadam do jadłospisu takie produkty, które w naturalny sposób wspomagają przemianę materii i zapobiegają odkładaniu się tłuszczu. Cytrusy, kapusty, brokuły, otręby owsiane czy zielona herbata zawsze zajmują w mojej kuchni miejsce honorowe.
    Kiedy tylko mogę, ruszam się. Siedzący tryb życia prowadzi do otyłości i licznych problemów zdrowotnych. Ponadto ten, komu brakuje ruchu, jest ospały i apatyczny.
    Znajduję czas na relaks i ciekawe aktywności - idealnym sposobem na relaks jest ruch na świeżym powietrzu. Poza tym jednak warto znaleźć sposoby na uniknięcie życiowej monotonii. Nie trzeba od razu wyruszać w podróż dookoła świata. Nowy przepis, nowa znajomość, wyjście do opery, na festiwal, kilka lekcji jazdy konnej - poznawanie nowych rzeczy pobudza umysł, wzmaga entuzjazm, sprawia, że stajemy się ciekawszymi i szczęśliwszymi osobami.
    Rozpieszczam swoje ciało - lepiej wydać pieniądze na dobry kosmetyk, niż nową bluzkę, bo najpiękniejszymi ozdobami są: piękna skóra, lśniące włosy, cera bez zanieczyszczeń, zadbane dłonie.

    pozdrawiam
    atomaka@op.pl
    Obserwuję siebie i wykonuj regularne badania - cytologia, badania piersi, morfologia, mocz, regularne kontrole u stomatologa. Często brakuje nam czasu na wizytę u lekarza, a przecież jeśli zachorujemy, stracimy go dużo więcej. Gdy coś ci dolega, po prostu zapisz się na kontrolę i oddaj problem w ręce fachowca. Również sama staram się odczytywać sygnały, jakie daje mi moje ciało - wypadanie włosów, niezdrowa skóra, nadmierna senność.

    OdpowiedzUsuń
  44. Zasady typu "jak zdrowo żyć" wpajali mi niegdyś moi rodzice. Teraz ja wpajam je moim dzieciom, ucząc ich, jak cenne jest zdrowie oraz jak należy o nie dbać. Między innymi dlatego niedzielne popołudnia całą rodzinką spędzamy na wycieczkach pieszych lub rowerowych. W trakcie ulewy, czy zamieci śnieżnej, wyjście na rower, czy do parku byłoby co najmniej nierozsądne, dlatego wtedy organizuję nam wyprawę na basen. Grunt, że nie siedzimy wlepieni w monitor komputera. Stresu zaś unikam niczym ognia, lecz kiedy chcę się wyżyć po np. niepowodzeniu w pracy, po prostu idę na siłownie, lub ścieżkę rowerową.

    Nie wyobrażam sobie, siebie siedzącej całymi dniami przed telewizorem, z paczką chipsów w ręku. Przyznaję się, że niekiedy leniuchuję bliżej wieczora, oglądając telewizję,zaś kiedy mogę, zostaje dłużej w łóżku i z rozkoszą delektuję się przyniesionym przez męża śniadaniem. Z tego powodu czasem dopadają mnie wyrzuty sumienia. Pokutuję udając na siłownię, lub na jogging.Nie ukrywam, że mam słabość do słodyczy, ale w domu traktujemy je jako rarytas. Dzieciaki nieraz pochmurnieją znajdując w kuchni koszyk jabłek zamiast tabliczki czekolady. Nie będę pisać o witaminach i piciu wody mineralnej każdego dnia, bo to dla mnie podstawa. Zwrócę natomiast uwagę na ubiór jaki stosuję w poszczególnych porach roku. Otóż nakrycie głowy uważam za podstawę. Rezygnuję z niego, jeśli jest naprawdę ciepło. Wiem, że przez głowę nasz organizm traci wiele ciepła, dlatego troszczę się, by odpowiednio ją chronić. Zimą nie zapominam o rękawiczkach oraz ciepłych butach. Staram się nie przemoczyć odzieży, by nie wyziębiać ciała. Nie popadam również w inną skrajność, tzn. nie ubieram się od stóp do głów w upalny dzień. Jestem zwolenniczką ubioru na tzw. cebulkę.

    Teraz o diecie... W domu jemy wszystko po trochu, aczkolwiek staramy się unikać tłustych dań, oraz potraw smażonych. Robiąc zakupy zwracam uwagę na skład wybieranych produktów. Na szczęście mąż i dzieci chętnie wcinają często przyrządzane przeze mnie różnorodne surówki i warzywa gotowane na parze. Jestem dzięki temu pewna, że nasza rodzina jada zdrowo. Wizyta w knajpie z fast foodem nie zdarza się w naszym przypadku częściej niż raz na pół roku.

    Dawniej, wbrew rad rodziców nie zwracałam tak bacznie uwagi na zdrowy styl życia, ale gdy pewnej jesieni przeszłam koszmarną grypę, a niewiele później uciążliwe przeziębienie powiedziałam "dość" i wprowadziłam w domu zdrowotny rygor. Nie sądziłam, że zmieniając nieco sposób żywienia i zwiększając aktywność fizyczną uda mi się wzmocnić własną odporność i witalność każdego dnia. Odpowiednia dieta, ubiór, ilość snu i aktywność ruchowa to klucz do zdrowia. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że wiem to z własnych doświadczeń.

    Alina
    neooonki@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  45. Mój sposób na zdrowy styl życia to przede wszystkim zdrowa dieta! Poza zdrowiem wewnętrznym, odpowiednie odżywianie działa cuda jeżeli chodzi o wygląd skóry.
    Moja definicja zdrowego stylu życia?
    - śniadanie najważniejszym posiłkiem dnia
    - duży przełom w moim życiu -> wegetarianizm!
    - żywność jak najmniej przetworzona i zawierająca jak najmniej sztucznych składników
    - picie dużych ilości wody, naturalnych soków lub zielonej herbaty (na kawę pozwalam sobie około dwa razy w tygodniu)
    - spokojne zaplanowanie poranka! -> zauważyłam, że jeśli wstanę dwie godziny przed wyjściem docelowym, mam czas na chwilę ruchu przed śniadaniem, a potem orzeźwiający prysznic. wbrew pozorom taki początek dnia sprawia, że mam dużo więcej energii niż gdybym ten czas przespała! poza tym, pozwala mi to uniknąć niepotrzebnego stresu związanego z porannym pośpiechem i sprawia, że witam każdy dzień pełna optymizmu ;)
    - unikam pustych kalorii, ale czasem pozwalam sobie na małe przyjemności -> moje ulubione to czekoladowe muesli, jogurty, sałatki owocowe, mleczne koktajle przyrządzane w domu i wegetariańska pizza orkiszowa
    - wykorzystywanie nadarzających się okazji! gdy tylko jest to możliwe, komunikację miejską zastępuje spacerem, a zamiast jazdy windą wybieram drogę poprzez schody

    Pozdrawiam! :)
    ewelina.stanok@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  46. Hmmm...mój sposób na zdrowy tryb życia to przede wszystkim zdrowe odżywianie. Szerokim łukiem omijam wszystkie fast foody, które tak łatwo potrafią zniszczyć nasze zdrowie. Kolejna rzecz to oczywiście sport, co tydzień jeżdżę na basen, w końcu ruch to zdrowie. Warto też pić dużo wody, odpowiednia ilość płynów to podstawa. Świeże powietrze, ale też małe przyjemności także świetnie wpływają na nasz nastrój, co pośrednio łączy się ze zdrowiem. W końcu w zdrowym ciele zdrowy duch:)
    karolina.zglinska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Hej, to ja, ciało Anuli! Mam już lat 28
    i trochę za dużo tłuszczu (choć nie wyglądam jak prosię...).
    Chcę Wam opowiedzieć krótko, jak dba o mnie moja Pani,
    a Wy zdecydujcie sami, czy pochwalić ją, czy zganić,
    że tak późno się zabrała za te pozytywne zmiany
    w życiu oraz jadłospisie... No cóż, dobrze: zaczynamy.

    Według Anuli to dieta jest podstawą zdrowotności,
    więc od jakiegoś czasu dba o to, co w żołądku swoim gości.
    Odstawiła już słodycze, alkohole i pieczywa,
    sosy tłuste, mięsa tłuste - wcina owoce, warzywa,
    pije wody całe litry i dba o to, aby były
    posiłki małe, a częste - by jej nie zabrakło siły!
    Witaminek mi dostarcza i o mikroelementach
    rozmaitych mi potrzebnych codziennie teraz pamięta!

    Po drugie - o dziwo Anka rusza się więcej niż kiedyś,
    mimo zakwasów z mej strony... Basen - to jeszcze pół biedy,
    ale jej się też zachciewa przeróżnych aerobików,
    a ja nie umiem wszak robić tych wyskoków i wymyków...
    No ale dobrze, niech rusza tym swoim tyłkiem za dużym,
    niech skacze, kuca i biega, i niech aż za nią się kurzy!

    Po trzecie - bada mnie nieraz. I lekarzy nie unika,
    to dziwne dla mnie i nowe, aż mi dziś w kolanie strzyka. ;)
    Regularnie sprawdza tętno, u dentysty dzielnie siedzi,
    krew pobiera, dietetyka też chyba wkrótce odwiedzi...

    I śpi dużo moja panna - choć snu wcześniej unikała
    i niekiedy po trzy noce prawie wcale nie sypiała...
    Teraz jednak grzecznie włazi do łóżka na kilka godzin,
    śni ciekawie i się zrywa wyspana, gdy słońce wschodzi.
    Ten regularny tryb życia, no cóż, przyznam - całkiem służy
    memu zdrowiu - i mniej życie we dwoje z Anną mnie nuży... :D

    A w dodatku - nie stresuje się dziewczyna tak jak kiedyś,
    kiedy tylko gdzieś napyta sobie jakiejś nowej biedy...
    Spokojniej żyje, rozsądniej, radośniej, jakoś weselej,
    a mnie takie życie służy, ja zyskuję na nim wiele... :D

    Cóż tu dodać - ta Anula całkiem nieźle kombinuje,
    żyje tak, że coraz lepiej, chociaż starsza jest, się czuje.
    Może więc - jakem jej ciało - docenicie moją Anię
    i tak w ramach motywacji nagrodę jakąś dostanie? ;)

    anulawawrzyniak@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  49. Gotuje sama w domu jemy chude mięso, warzywa, owoce, przetwory mleczne, staram się unikać słodyczy oprócz gorzkiej czekolady i czasami własnych wypieków,
    - dużo spaceruje z moją półroczną córką, a po powrocie do pracy zamierzam wrócić na jogę i od czasu do czasu chodzić z rodziną na basen
    - dojeżdżam rowerem do pracy, w lecie w dni wolne jeździliśmy rowerem 6 km nad jezioro
    - staram się zachować dobry humor i nie dołować się
    - zdrowe nawyki żywieniowe wpajam córeczce ( dostaje zupki warzywne i owoce nie dosładzam i nie dosalam jej potraw)
    - nie mam w domu telewizora
    cyntia26@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  50. Mam 15 lat. Codziennie wstaję o 5.00 i idę pobiegać - nie wyczynowo, ale żeby zachować kondycję, poprawić krążenie i trochę się zahartować. Dodatkowo ćwiczę brzuch, ramiona i pośladki. 4 razy w tygodniu uczestniczę w lekcji w-fu. Nie jem słodyczy i słodzonych napoi, wypijam około 1,5l. - 2l. wody dziennie. Jem około 3 porcji warzyw i owoców na dzień. Staram się nie pić kawy i czarnej herbaty - zastępuję je ziołami(np. rumiankiem lub miętą) i zieloną herbatą, nie słodzę. Chleb i makarony wybieram razowe. Kładę się wcześnie spać, wyznaczam sobie limit godziny do dwóch dziennie na komputer i telewizję, dodatkowo staram się nie siedzieć w domu, tylko wyjść z przyjaciółmi, pospacerować, popływać, po przebywać na świeżym powietrzu. Staram się pilnować poprawnej postawy (noszę tzw. "pajączek" aby się nie garbić). Nie tracę również dobrego humoru, wybieram zajęcia odprężające (malowanie, rysowanie itp.)

    OdpowiedzUsuń
  51. STARAM SIĘ opanować w jedzeniu słodyczy, pracuję na sukces w pracy, w domu przytulam Kotki i prowadzę budujące dyskusję ze swoim Chłopakiem (w których zazwyczaj mam rację - a jak ;), zgłębiam wiedzę, gram na konsoli, myje auto, wącham świeżo-wyprane rzeczy, uczę Koty samoobrony, uczę Chłopaka samoobrony, sama próbuję się nauczyć, pływam, śpiewam, krzyczę, płaczę, śmieje się z głupot (aż mi czasami wstyd...). I tak jakoś wychodzi, że zdrowie rozumie, iż dla nas to robię, zatem ono jest szczęśliwe, a ja zdrowa.

    OdpowiedzUsuń
  52. Przede wszystkim należy żyć w harmonii ze sobą, ze swoim ciałem i potrzebami. Jeżeli chodzi o mnie to moim sposobem dbania zdrowie jest odpowiednia dieta. W końcu jesteś tym , co jesz ;) W miarę stałe godziny posiłków i częste. Nie objadanie się! Nie jem chleba, tylko wafle ryżowe. Jem dużo warzyw i owoców, które występują sezonowo. Piję dużo wody z jodem, gdyż mam wole na tarczycy. Nie jadam po 18. Jeżeli chodzi o herbatę to piję tylko zieloną lub Yerba Mate. Staram się nie jeść słodyczy, jednak jeśli mam na nie wyjątkową ochotę to nie odmawiam sobie tej przyjemności :) Widocznie organizm potrzebuje:) Tak jak napisałam na początku należy żyć w harmonii z samym sobą w związku z czym czasami, jeśli tego chcemy powinniśmy popełniać małe grzeszki :) Nic na siłę! Staram się również dobrze wysypiać, nie przejmować się sprawami na które nie mam wpływu. Cieszyć się z drobnych rzeczy. Czasami poćwiczyć jogę, pójść na basen czy rower a czasami po prostu poleniuchować przed telewizorem :) Równowaga to podstawa! :) kamila.dumala@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  53. Jestem zwyczajnym siedemnastoletnim chłopakiem i wiem jak ważne jest, aby dbać o zdrowie. Nie uważam, że samo w sobie dbanie o zdrowie polega na odżywianiu się i dostarczaniu organizmowi odpowiedniej ilości składników odżywczych. Według mnie najważniejszy jest ruch. Jeżeli prześledzę swój Tydzień i przeanalizuje każdy dzień będzie on wyglądał tak:
    Poniedziałek 90 minut Trening Piłka ręczna
    Wtorek 90 minut Trening Rozwoju mięśni
    Środa 45 minut Trening Piłka ręczna
    Czwartek 90 minut trening zapaśniczy
    Piątek 45 minut Trening Piłka nożna
    Sobota 45 minut Trening Piłka nożna
    Niedziela Odpoczynek dla Mięśni
    Wiele osób mogło by powiedzieć że to przesada, lecz to jedynie około godziny ruchy dziennie. Moja ciało domaga się wody nie tylko w trakcie treningów, ale dostosowuje się do mojego stylu życia, więc dostarczam mu wystarczająco wody codziennie. Jeżeli zaś chodzi odżywianie to liczę na własną samokontrole w stosunku do niezdrowych potraw a sam ubóstwiam owoce.

    E-mail:kamildrabbi2@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  54. Dbając o siebie dbam też o moją rodzinę. A niełatwo przekonać wszystkich do super zdrowej diety i ćwiczeń. Postawiłam na racjonalne podejście! Po pierwsze pijemy dużo wody! Wysowianka często gości na naszym stole - świetnie, że są jej różne rodzaje i co jakiś czas można zmieniać wodę wysokozmineralizowaną na średniozmineralizowaną. A w razie kłopotów sięgamy po wody lecznicze - polecam szczególnie Józefa :)! Po drugie warzywa i owoce dodaję do każdego posiłku (chociaż odrobinę). Po trzecie gdy tylko mam wolną chwilę wychodzę na spacery albo na basen z mężem i dzieckiem. Moi drodzy! Uważam, że najważniejsze są drobne rzeczy, z którym składa się racjonalny styl życia. Pozdrawiam wszystkich i wznoszę toast szklanką Wysowianki za wasze zdrowie!
    e-mail:ewe.m@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  55. Witam!

    W życiu najważniejsze jest dobre ZDROWIE. A jak wiadomo, ŚMIECH to zdrowie;) Wg. mnie najważniejszym czynnikiem wpływającym na dobre zdrowia jest dobre samopoczucie czyli radość życia, pogoda ducha, dobry humor! Uśmiech, pozytywne postrzeganie świata, życzliwy stosunek do ludzi daje nam najwięcej energii oraz siły życiowej. Mając szczęście w sercu, spokój w głowie i uśmiech na twarzy (innymi słowy pełne zdrowie psychiczne;)) mogę poświęcać dużą ilość czasu na aktywność fizyczną w ulubionym fitness clubie - klasyczny aerobic, T.B.C. , B.U.P., piłki czy super modna Zumba w doborowym towarzystwie roześmianych koleżanek jest wspaniałą pożywką nie tylko dla ciała spragnionego ruchu, ale również dla ducha łaknącego pozytywnej energii!! Kiedy przepełnia mnie radość i poczucie harmonii ze światem, kiedy ciało jest gibkie i silne z pasją mogę oddać się kulinarnym poszukiwaniom. Mając umiejętność doceniania prostych rzeczy, staram się prawdziwie smakować jedzenie. Wybieram produkty pełnowartościowe, ekologiczne, proste i zdrowe, które dodają energii, budują ciało, uzupełniają braki minerałów i innych składników odżywczych. Nieoceniona jest także odpowiednia dawka snu;) Aby ciało mogło się zregenerować, marzenia popłynąć a żołądek mógł odpocząć ( przestrzegać dawki 5 posiłków dziennie i zachowuję odpowiedni ostęp między ostatnim posiłkiem a snem). Ważna jest też profilaktyka: okresowe badania, wykonywanie morfologii lecz również dbanie o atrybuty ciała kobiecego:) No i na koniec - radość z przyrody! Cudownie jest móc pozwolić sobie na wspaniały wyjazd urlopowy w dziką przyrodę, weekendowy wypad na Roztocze lub w Tatry- zawsze TAK!! Nie ma nic wspanialszego niż ekscytująca, wzruszająca, ale i zdrowo męcząca wspinaczka pięknym szlakiem z butelką pysznej i zdrowej wody mineralnej, która zaspokoi pragnienie i wzmocni swoimi składnikami lekko osłabiony organizm :) W dbaniu o zdrowie ważny jest i ruch i odżywianie (bogata woda mineralna!), pewna profilaktyka, badania okresowe, ale przede wszystkim RADOŚĆ życia :)

    Pozdrawiam,
    Ania.

    (mail-> panka5@wp.pl )

    OdpowiedzUsuń
  56. Niezdrowa, bardzo często fastfoodowa dieta, zajadanie smutków czekoladą i popijanie jej colą oraz siedzący tryb życia doprowadziły mnie w ciągu dwóch lat do 30 kilogramów nadwagi. Otyłość, mój widok w lustrze zamiast motywować mnie do pracy nad sobą działał bardziej.. "dołująco". Z dnia na dzień z dwudziestoletniej dziewczyny stałam się użalającą nad sobą kobietą.
    Zimnym prysznicem okazała się dla mnie uwaga sprzedawczyni w osiedlowym hipermarkecie, która podczas rozmowy zasugerowała że mam 40 lat (uwaga- mam 21). Zrobiłam wielkie oczy i w ogromnym szoku wróciłam do domu. Spojrzałam w lustro, zobaczyłam już nie szczupłą jak kiedyś blondynkę, dobrze mi znaną. Stała przede mną kobieta, zaniedbana i zmęczona..
    Postanowiłam coś ze sobą zrobić.
    Dziś przede wszystkim zmieniłam moje godziny "funkcjonowania" - wstaję o 6/7rano i jadę na siłownię/aerobik/jogę - tak jest codziennie. Jem mniej ale częściej i zaczynam dzień od sycącego śniadania. Kładę się wcześniej, kiedyś chodziłam spać około 1/2 w nocy. Postawiłam na sen, on jest bardzo ważny dla organizmu. Ostatni posiłek jadam o godzinie 19. Czuję się lżej, schudłam, mam więcej energii. Nagrodą już nie jest dla mnie tabliczka czekolady - zamieniłam ją na saunę, łaźnię - to są moje przyjemności. Nie piję coli ani kawy. Lubię herbaty smakowe i soki ze świeżych owoców.. obowiązkowo wypijam 2 litry wody dziennie. Podobno najlepiej, żeby była niegazowana.. ale cóż, ja tak bardzo lubię gazowaną ;-)
    Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że gdy prowadziłam ospały tryb życia, czułam się ciągle zmęczona.. tak właściwie "nicnierobieniem". Teraz biegam, skaczę, mam milion rzeczy na głowie ... ale czuję się pełna energii. I tego życzę każdemu, by odnalazł w sobie siłę, bo każde życie i figurę można odmienić!

    Pozdrawiam

    Natalia

    ang.trojmiasto@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  57. Jak dbam o zdrowie? Jakiś czas temu postanowiłam zrzucić kilka kilogramów, które zostały mi po ciąży. Jestem przeciwniczką rygorystycznego ograniczenia spożywanych produktów, stresu jaki temu towarzyszy, wyniszczania organizmu czy złego samopoczucia, za cenę kilku zgubionych kilogramów. Ważniejszy jest dla mnie zdrowy rozsądek i wyznaczenie sobie pewnych zasad, dzięki temu pozbyłam się nie tylko 14 kilogramów, ale także odzyskałam siłę i energię, której wcześniej mi brakowało. Swoim podejściem do zdrowego stylu życia zaraziłam także męża oraz synka, który pomimo młodego wieku (6 lat) bardzo dobrze wie, że cola psuje zęby, a ryba wpływa dobrze na wszystko.
    A to kilka zasad, które na stałe wprowadziłam do swojego życia:
    1. Jem 5 (mniejszych) posiłków dziennie, w odstępach 3-4 godzinnych. Śniadanie jest najbardziej bogate kalorycznie, ale także dostarcza mi cennych witamin, błonnika (który daje uczucie sytości na dłużej) oraz minerałów. Staram się celebrować każdy posiłek, jem powoli i spokojnie - nigdy w biegu. Posiłki zawsze przygotowuję sama, nie jadam fast-foodów, ani dań na mieście.
    2. Piję 1,5 litra płynów dziennie. W tym głównie niegazowanej wody mineralnej, soków świeżo wyciskanych, zielonej herbaty.
    3.Nie kupuję produktów typu light - które zawierają w sobie mnóstwo chemii, słodzików i sztucznych barwników.
    4. Czytanie etykiet podczas zakupów weszło mi w krew, więc wybór produktów jest przemyślany i właściwy.
    5. Ostatni posiłek spożywam na 3 godziny przed snem, ale nie później niż o godzinie 19. Najczęściej jest to sałatka lub lekka przekąska.
    6. Jeśli napadnie mnie ochota na coś słodkiego sięgam po zdrowe owocowe chipsy, lub naturalne suszone owoce.
    7. Do swojego menu wprowadziłam więcej warzyw i owoców (do każdego posiłku), ryb, chudego drobiu, chudego nabiały, produktów pełnoziarnistych, kasz i dobrych tłuszczów - bogatych w kwasy omega 3 i 6.
    8. Staram się wykorzystać każdą okazję aby spalać kalorię, zamiast windy - schody, długie spacery, nie jeżdżę samochodem a dystans do pracy pokonuję pieszo. Dodatkowo, 3 razy w tygodniu jeżdżę na rowerze, a w okresie zimowym, wykorzystuję każdą chwilę i pedałuję na rowerze stacjonarnym.
    9. Ograniczyłam do minimum smażenie potraw, posiłki najczęściej przygotowuję na parze lub w piekarniku w rękawie.
    10. Sporządziłam listę zamienników składników bardziej kalorycznych na te zdrowsze, dzięki temu nie mam poczucia straty, że muszę sobie czegoś odmawiać, bo jem odchudzone produkty, które smakują równie dobrze :)
    11. Zrozumiałam, że dieta to nie kara, ale zdrowy, racjonalny sposób odżywiania, który ma być przyjemnością, a nie musem.
    12. Ograniczyłam używki do minimum - jednak nie odmówię sobie jednej filiżanki dobrej kawy dziennie.
    13. Zdrowie jest najważniejsze, więc dbam o nie odpowiednio regularnie się badając i słuchając własnego organizmu, bo tak naprawdę to on daje mi najlepszą receptę na zdrowie :)
    Dzięki tym zasadom wprowadzonym w życie stałam się osobą bardziej pogodną, częściej się uśmiecham, łatwiej przychodzi mi pokonywanie codziennych trudów i mam więcej energii do życia. Swoim optymizmem zarażam moich chłopaków. Życie stało się, lżejsze dosłownie i w przenośni ;)
    olusia23@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  58. Jak dbam o serce? Przestrzegam kilku zasad:
    1. Nie dręcze go niezdrowym jedzeniem - nigdy nie każę mu znosić tłustych, smażonych mięs, panierek, frytek i ciężkich potraw. Nie głodzę się jednak, bo moja dieta bogata jest w pełnowartościowe produkty - błonnik w postaci warzyw i pełnoziarnistych produktów, zdrowe tłuszcze z ryb, dobrych olejów i oliwy z oliwek oraz orzechy.
    2. Ruszamy się - serducho to mięsień, więc potrzebuje ćwiczeń. Nie ma jednak specjalnistycznego sprzętu do treningu serca na siłowni. Na pocieszenie, każdy wysiłek fizyczny jest dla niego jak sztanga :)
    3. No stress - jak każdy jestem zabiegana i od rana do wieczora gonię gdzieś w mniej lub bardziej znanym kierunku. Boli głowa, chcę się spać, a tu jeszcze kolokwium i nie zapłacone rachunki,a serce co raz smutniejsze. Od niedawna nauczyłam się sobie z tym radzić - wieczorem wyciszam się, puszczam ulubioną spokojną muzykę, parzę filiżankę zielonej herbaty i staram się przez chwilę...zupełnie nic nie robić.
    4. Doceniam to co serce robi dla mnie - w końcu jest tak ważne! Gdy o tym pamiętamy, nigdy nie zrobimy mu krzywdy.

    OdpowiedzUsuń